Skocz do zawartości

xawier

Członkowie
  • Liczba zawartości

    17
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez xawier

  1. Dnia 29.09.2016 o 11:31, Małami123 napisał:

    Witam,
    czy uznalibyście wpp, jeżeli pracownik mimo ostrzeżeń na furtce "Uwaga. Zły pies" i dzwonka wejściowego, wszedł na prywatną posesję, gdzie nagle zaatakował go pies?

    Pracownik przyznał, że po tym jak przeszedł kilka metrów pomyślał, że mógł wcześniej zdzwonić dzwonkiem.

    Od kilku lat wykonuje podobną pracę.

    Również jestem zdania, że ten wypadek z winny pracownika. On sam nie pomyślał i takie są tego następstwa.

  2. Przed chwilą, mariolka napisał:

    Dokładnie, warto w takich wypadkach się zastanowić jak takie zagrożenie wyeliminować, żeby w przyszłości nie miało miejsca. A nie mieć pretensję do pracownika, że zranił się nożem! 

    Masz rację, BHP, przełożeni powinni dbać o to, żeby eliminować jak najwięcej zagrożenia dla pracowników. Zwłaszcza jak jakiś wypadek zdarza się nie pierwszy raz to coś jest nie tak i trzeba działać. Akurat w tym wypadku rozwiązanie nie było trudne. Pracownicy musieli gdy używają noża pracować w rękawiczkach, które może nie dają super ochrony ale to zawsze coś, dodatkowo wprowadziliśmy do użycia bezpieczne nożyki czyli takie, których ostrzy nie da się zablokować i żeby ostrze się wysunęło trzeba mieć palec na plastikowym dynksie i go wciskać. To faktycznie pomogło w takich przypadkach.

    • Like 1
  3. Dnia 29.09.2016 o 10:46, Małami123 napisał:

    Witam, :) 
    Pracownik rozcinając taśmę bindującą, trafia nożem w rękę zamiast w taśmę. Po prostu. Nóż, mu się nie omsknął ani nic z tych rzeczy, po prostu przez "rutynę" jak sam ujął, trafił nożem w rękę która trzymała taśmę, zamiast w samą taśmę. W żadnej instrukcji nie jest napisane, żeby nożem nie ciąć sobie rąk. Czy będziemy tu mieli znamiona wypadku z winy pracownika?

    Bo mimo, ze po ludzku wydaje się 100% tak, to zgodnie z przepisami nie bardzo.

     

    Przed chwilą, mariolka napisał:

    A jakie to ma znaczenie? To był wypadek w pracy i tyle. Zdarza się.

    Zgadzam się tutaj z koleżanką mariolką, sam miałem podobny przypadek. W markecie budowlanym pracownik rozcinał paletę z towarem nożykiem, podszedł do niego klient, żeby o coś zapytać i ten się zagapił i przeciął sobie palec dość poważnie aż do kości. Zgłosił wypadek w pracy swojemu przełożonemu. Po 2,3 dniach poszedł z tą raną do lekarza ponieważ zaczęła się z niej wydobywać ropa czy coś i dostał L4 od lekarza. Jako, że był to wypadek w pracy to miał 100% chorobowego. Tak więc coś takiego zdarza się w pracy i nie jest to nic nadzwyczajnego. Nie raz można się zaciąć poprzez nieuwagę czy też pośpiech. Jeżeli to małe zacięcie to okej, gorzej jak powstaje z tego problem tak jak opisałem.

  4. Tylko też pytaniem kluczowym jest ile Ci pracownicy na tym L4 są, jakie są powody tego, że je biorą. Ja kiedyś gdy byłem młodszy pracowałem w firmie budowlanej i nieźle tam zapieprzaliśmy za przeproszeniem i po 2,3 miesiącach to chorobowe brało się, żeby trochę odpocząć i dać organizmowi czas na to, żeby się zregenerował. Oczywiście nie przesadzaliśmy jako pracownicy z tym L4 i nie siedzieliśmy na nim po pół roku czy dłużej, tylko tydzień, maks 2 tygodnie. Czasami tak jest, że człowiek już nie daję rady, zwłaszcza jak mamy do czynienia z ciężką pracą fizyczną po 10,12 godzin za dnia, 6 razy w tygodniu. Dlatego też byłbym ostrożny, że stawianiem tez, że komuś nie chce zawsze się pracować i idzie na L4. Po za tym nie znamy warunków pracy w tym zakładzie, może są tragiczne i dlatego ludzie kombinują. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Aby korzystać z naszego forum dyskusyjnego należy zaakceptować regulamin oraz Politykę prywatności znajdujące się pod adresem: Regulamin oraz Polityka prywatności