Gregory G88
-
Liczba zawartości
5 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez Gregory G88
-
-
Dnia 17.12.2016 o 12:59, Marianek napisał:
Przeczytałem cały temat i muszę napisać, że nigdy nie spotkałem się z takim zachowaniem. Ani jako prowadzący ani kiedy sam brałem w takich szkoleniach udział, żaden z moich kolegów z pracy nie myślał o tym, żeby przeszkadzać człowiekowi w jego pracy, dodatkowo takiej która ma na celu to, żeby w zakładzie pracy było bezpieczniej. Jednak czasy się zmieniają...
Wiesz na uczelniach bywa z tym różnie. Stydenty potrafią być np. nieznośne.
Z drugiej jednak strony sporo zależy też od prowadzącego. Każdy prędzej czy później oleje nudny wykład.
Z tego co pamiętam, maksymalny czas skupienia na jednej rzeczy (wypowiedzi) to około 15 min. Dlatego uważam, że stale trzeba mieć czym zaciekawić słuchacza. Dykcja, pewne gesty, zachowania, materiały foto wideo. Warto też zamiast teorii posłużyć się przykładami.
Czasem jednak i to nie pomaga gdy trafiamy na grupę ludzi, którzy z założenia mają nas gdzieś -
Dla mnie szkolenie przez internet jest nieciekawą sprawą.
Czemu?
Sam co jakiś czas mam możliwość pracy zdalnej z domowego zacisza. Wiem że właśnie w domu trudniej mi się skupić.
Inna sprawa gdy robię coś dla siebie i chce to robić. Jeśli np. do szkolenia przez neta byłbym przymuszany to robiłbym wszystko inne by się tym nie zajmować i nie poświęcać temu uwagi.
Ja akurat miałem szkolenie organizowane klasycznie przez szkolenia bhp online w Opolu. I jestem z niego zadowolony. Mnie "jara" akurat temat pierwszej pomocy. I mnie to interesowało.
Zresztą prowadzący mówił na tyle ciekawie, że zainteresował nawet naszych firmowych malkontentów.
Zresztą zastanówcie się czy chcielibyście by ratował was człowiek po kursie przez neta, który bardziej skupiał się na skypie ze znajomym niż na materiałach od prowadzących? -
w razie*
-
Dnia 6.04.2017 o 17:22, Zenek napisał:
A po co studentom w ogóle są takie szkolenia? Czy występują one na każdej uczelni?
Będąc złośliwym powiedziałbym, ze do zdania sesji. U nas na uczelni wpis z tego był wymagany.
Inna sprawa to jest jak te przepisy wyglądają. Wstyd się przyznać, że tam gdzie studiowałem było to prowadzone po łebkach.
Prawie jak z tym żartem o ppoż. że wrazie pożaru uciekać tam gdzie wszyscy.
Dopiero w pracy, szkolenia robił nam tam Lex Labor, przemaglowali temat. Zwłaszcza pierwszą pomoc
Pracownik poparzył się herbatą
w Wypadki przy pracy i choroby zawodowe
Napisano
Przyczyna zewnętrzna- Grawitacja
Po części przedmówca ma rację może to być niedbalstwo. Co do umyślnego, wydaje mi się że nie. Raz poparzyłem się w domu wrzątkiem. I wątpię by ktoś był na tyle zdesperowany by sięgnąć po takie środki.