Przedstawiciel związków i jednocześnie kierownik jednego z działów uważa, że (np.: przy przepalonej żarówce lub awarii maszyny) najpierw powinien zgłosić usterkę do działu bhp, a potem bhp powinno zgłosić to do działu energetycznego. Bo "społeczny inspektor pracy prowadziłby księgę i bhp musiałoby monitorować wszystkie zapisane w niej usterki i naprawy".
Z kolei nam się wydaje, że kierownik powinien zgłaszać wszelkiego rodzaju usterki bezpośrednio do działu zajmującego się ich naprawą.
Jak to powinno wyglądać w praktyce?