Skocz do zawartości

Urlop, a służbowy telefon


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry, za tydzień z haczykiem idę na 2 tygodnie urlopu. Szef już mnie poinformował, że będę musiał odbierać służbowy telefon. Nie ukrywam, że nie podoba mi się ten pomysł - chcę się odprężyć i zrelaksować, a nie myśleć o pracy. Czy to jest w ogóle zgodne z prawem? Może macie pomysł jak mam rozwiązać tę sytuację?

Odnośnik do odpowiedzi

Tylko, że tu nawet nie chodzi o odbieranie telefonów od szefa, ale także od klientów firmy. Co prawda telefonów w ciągu dnia nie jest bardzo dużo, ale chyba po coś ten urlop biorę, prawda? Nie wiem jak mam delikatnie przeciwstawić się szefowi - nie chcę żeby mnie źle zrozumiał, ale to w końcu czas wolny dla mnie i mojej rodziny.

Odnośnik do odpowiedzi

Pracodawca nie ma prawa żądać od Ciebie dyspozycyjności w czasie urlopu. To niezgodne z prawem! Może po prostu delikatnie powiedz mu, że masz wszystko dokładnie zaplanowane i po prostu nie będziesz miał czasu na odbieranie telefonów zaznaczając, że w czasie urlopu to nie jest Twój obowiązek. Nie może wyznaczyć kogoś, kto na ten czas Cię zastąpi?

Odnośnik do odpowiedzi

Pracodawca nie może żądać od ciebie odbierania telefonu służbowego. To wbrew przepisom. Co ciekawe, jeśli zgodzisz się na dyspozycyjność podczas urlopu, możesz domagać się dodatkowego wynagrodzenia lub dnia urlopu. Jednak wyrażenie zgody na taką prośbę pracodawcy nie jest Twoim obowiązkiem.

  • Like 1
Odnośnik do odpowiedzi
20 godzin temu, Leszek77 napisał:

Dzień dobry, za tydzień z haczykiem idę na 2 tygodnie urlopu. Szef już mnie poinformował, że będę musiał odbierać służbowy telefon. Nie ukrywam, że nie podoba mi się ten pomysł - chcę się odprężyć i zrelaksować, a nie myśleć o pracy. Czy to jest w ogóle zgodne z prawem? Może macie pomysł jak mam rozwiązać tę sytuację?

"Poza szczególnymi okolicznościami usprawiedliwiającymi przerwanie czasu wolnego od pracy (np. odwołanie pracownika z urlopu wypoczynkowego – art. 167 kodeksu pracy, wezwanie do pracy z dyżuru domowego itd.) okres odpoczynku, to czas, w którym pracownik ma prawo robić wszystko według swojego uznania – być, gdzie mu się podoba, nie liczyć się z żadnym telefonem czy e-mailem od szefa, a w nocy może nawet wyłączyć telefon i spać."

Odnośnik do odpowiedzi

Nie odbieraj telefonu, powiedz szefowi, że jedziesz na dwa tygodnie w góry, gdzie nie będzie zasięgu albo będzie bardzo słaby i niestety nie jest możliwe, żebyś obsługiwał klientów. Rozumiem, że można zadzwonić do pracownika, który przebywa na urlopie w jakiejś ważnej sprawie życia i śmierci ale urlop masz po to, żeby od tej pracy odpocząć a nie pracować gdzieś nad morzem albo w górach. I proponowałbym po prostu powiedzieć szefowi, że telefonów odbierać nie będziesz chyba, że zapewni Ci za to dodatkowe wynagrodzenie. Czasami jednak trzeba być stanowczym w pewnych sprawach i nie ma innej rady. 

Odnośnik do odpowiedzi

Nie wyobrażam sobie, żeby mój szef dzwoniło do mnie podczas moje urlopu. Trzeba wyznaczać jasno granice. Jak za dużo sobie człowiek pozwoli, to potem wychodzą jakieś problemy .Niestety ludzie lubią wykorzystywać drugich.Ja rozumiem ,jakiś telefon w nagłej sprawie, ale nie dotyczącej samej pracy.

Odnośnik do odpowiedzi
43 minuty temu, Sonsty765 napisał:

Nie wyobrażam sobie, żeby mój szef dzwoniło do mnie podczas moje urlopu. Trzeba wyznaczać jasno granice. Jak za dużo sobie człowiek pozwoli, to potem wychodzą jakieś problemy .Niestety ludzie lubią wykorzystywać drugich.Ja rozumiem ,jakiś telefon w nagłej sprawie, ale nie dotyczącej samej pracy.

Niestety takie są realia. Jak komuś udało znaleźć dobrą pracę, w której się nie tylko spełnia zawodowo, ale także dobrze zarabia to tak, jakby wygrał los na loterii. Później strach się przeciwstawić, byle nie stracić swojej wymarzonej posady, a szefostwo wykorzystuje jak może, bo wie jak pracownikowi na tej pracy zależy (oczywiście nie wszędzie tak jest, ale się zdarza).

Odnośnik do odpowiedzi
2 minuty temu, KatarzynaR napisał:

Niestety takie są realia. Jak komuś udało znaleźć dobrą pracę, w której się nie tylko spełnia zawodowo, ale także dobrze zarabia to tak, jakby wygrał los na loterii. Później strach się przeciwstawić, byle nie stracić swojej wymarzonej posady, a szefostwo wykorzystuje jak może, bo wie jak pracownikowi na tej pracy zależy (oczywiście nie wszędzie tak jest, ale się zdarza).

Trzeba szanowac siebie jako człowieka, nie można być niewolnikiem pracy...

Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Sonsty765 napisał:

Trzeba szanowac siebie jako człowieka, nie można być niewolnikiem pracy...

Ja to wiem, ale niektórzy trzymają się posady bez względu na to, jak jest tam traktowany. Sama całkiem niedawno zostałam zatrudniona do pewnej firmy i byłam wykorzystywana, czasem wręcz obrażana, ale że się tak wyrażę "inteligentnie obrażana" - nie było to bezpośrednie, lecz "między wierszami". Co ciekawe, nie prześladował mnie sam szef, lecz jego syn, który był takim samym pracownikiem jak ja. Po jakimś czasie już nie wytrzymałam. Poszłam do szefa i powiedziałam o tym, jak on mnie traktuje. Co usłyszałam? "Ja wiem, on ma taki charakter. Trzeba to zaakceptować". Bardzo się zdenerwowałam i powiedziałam tylko, że nie mam obowiązku akceptować tego, że ktoś mnie traktuje jak śmiecia, no i się zwolniłam.

Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, KatarzynaR napisał:

Ja to wiem, ale niektórzy trzymają się posady bez względu na to, jak jest tam traktowany. Sama całkiem niedawno zostałam zatrudniona do pewnej firmy i byłam wykorzystywana, czasem wręcz obrażana, ale że się tak wyrażę "inteligentnie obrażana" - nie było to bezpośrednie, lecz "między wierszami". Co ciekawe, nie prześladował mnie sam szef, lecz jego syn, który był takim samym pracownikiem jak ja. Po jakimś czasie już nie wytrzymałam. Poszłam do szefa i powiedziałam o tym, jak on mnie traktuje. Co usłyszałam? "Ja wiem, on ma taki charakter. Trzeba to zaakceptować". Bardzo się zdenerwowałam i powiedziałam tylko, że nie mam obowiązku akceptować tego, że ktoś mnie traktuje jak śmiecia, no i się zwolniłam.

Ja bym nigdy na takie coś nie pozwoliła. Tracisz swoje nerwy, a potem to wszystko odbija się na rodzinie, znajomych itd. Skutki w pracy przenoszą się na rodzinę. Ludzie szanujcie się .Naprawde. 

 

Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Sonsty765 napisał:

Ja bym nigdy na takie coś nie pozwoliła. Tracisz swoje nerwy, a potem to wszystko odbija się na rodzinie, znajomych itd. Skutki w pracy przenoszą się na rodzinę. Ludzie szanujcie się .Naprawde. 

 

Dokładnie! Mam identycznie zdanie w tym temacie. Był jeden dzień kiedy przeszedł samego siebie - wróciłam do domu z płaczem i powiedziałam, że koniec. Nie pozwolę się tak traktować nawet jeśli miałabym kolejne miesiące spędzić na bezrobociu. Z perspektywy czasu wiem, że to była najlepsza decyzja jaką mogłam wtedy podjąć.

Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, KatarzynaR napisał:

Dokładnie! Mam identycznie zdanie w tym temacie. Był jeden dzień kiedy przeszedł samego siebie - wróciłam do domu z płaczem i powiedziałam, że koniec. Nie pozwolę się tak traktować nawet jeśli miałabym kolejne miesiące spędzić na bezrobociu. Z perspektywy czasu wiem, że to była najlepsza decyzja jaką mogłam wtedy podjąć.

To jest mobbing, takie rzeczy są karane! naprawdę.

Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Sonsty765 napisał:

To jest mobbing, takie rzeczy są karane! naprawdę.

Wiem, że to jest mobbing. Gdybym tylko miała jakiekolwiek dowody jego winy to na pewno bym tego tak nie zostawiła, ale niestety. Nie miałam na niego żadnego "haka". Co ciekawe, pracują tam też inne osoby, które również są przez niego źle traktowane, ale nie robią z tym nic. Kompletnie nic. Nawet u szefa nie były w tej sprawie.

Odnośnik do odpowiedzi
17 minut temu, KatarzynaR napisał:

Wiem, że to jest mobbing. Gdybym tylko miała jakiekolwiek dowody jego winy to na pewno bym tego tak nie zostawiła, ale niestety. Nie miałam na niego żadnego "haka". Co ciekawe, pracują tam też inne osoby, które również są przez niego źle traktowane, ale nie robią z tym nic. Kompletnie nic. Nawet u szefa nie były w tej sprawie.

A jacyś świadkowie? jest ktoś kto może potwierdzić jego złe zachowanie?

Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, Sonsty765 napisał:

A jacyś świadkowie? jest ktoś kto może potwierdzić jego złe zachowanie?

Wszyscy wiedzą, jak on się zachowuje i jak traktuje innych, ale wszyscy milczą. Dlatego wcześniej wspomniałam, że niektórzy pozwalają się źle traktować, bo boją się utraty pracy. Nie widzę żadnych szans, żeby oni w końcu zaczęli mówić. Praca jest dla nich ważniejsza niż szacunek do samego siebie. Niestety...

Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, KatarzynaR napisał:

Wszyscy wiedzą, jak on się zachowuje i jak traktuje innych, ale wszyscy milczą. Dlatego wcześniej wspomniałam, że niektórzy pozwalają się źle traktować, bo boją się utraty pracy. Nie widzę żadnych szans, żeby oni w końcu zaczęli mówić. Praca jest dla nich ważniejsza niż szacunek do samego siebie. Niestety...

Beznadziejna sytuacja. Dobrze, że zrezygnowałaś z tej pracy. Myślę, że niektórzy mogą mieć taką blokadę, że nie widzą szans na to by znaleźć sobie inną prace. Ludzka godność "upada" w niektórych przypadkach....

Odnośnik do odpowiedzi

Jeśli chcesz zarobić dodatkowe pieniądze albo na urlopie właściwie nie wykorzystywać dni urlopu to spokojnie odbieraj - musisz mieć to wówczas wynagrodzone. Jeśli natomiast jedziesz na wakacje żeby odpocząć i się zrelaksować to nawet nie zabieraj ze sobą służbowego telefonu - masz prawo do świętego spokoju!

Odnośnik do odpowiedzi

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...