Skocz do zawartości

Wypadek w drodze do pracy


Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie to trochę dziwne, że się taki wypadek uznaje. Wydaje mi się, że taka sytuacja się nie wlicza. W końcu pracownik mógłby się za przeproszeniem szlajać gdzie tylko chce przed i po pracy i być narażonym na różnego rodzaju niebezpieczne czynniki i koniec końców okazałoby się, że zawsze taki wypadek się uznaje. Ja bym się dwa razy zastanowił zanim bym to uznał. Bo naprawdę sytuacji jest bardzo wiele i nie wiem czy to do końca słuszne i sprawiedliwe. Potem inni pracownicy również mogą domagać się uznania różnego rodzaju dziwnych sytuacji. Droga do pracy to droga do pracy, ma być bezpośrednia i tyle. Takie jest moje skromne zdanie :)

Odnośnik do odpowiedzi

Jak najbardziej uznałbym ten wypadek za "w drodze do/z pracy", a to z tego też powodu, że zgodnie z definicją w art. 57 b ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych za wypadek w drodze do pracy lub z pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, które nastąpiło w drodze do lub z miejsca wykonywania zatrudnienia lub innej działalności stanowiącej tytuł ubezpieczenia rentowego, jeżeli droga ta była najkrótsza i nie została przerwana.

Zgodnie z definicją nie jest ważnym, z jakiego punktu pracownik dojeżdżał do prac, a tylko to, aby droga ta była najkrótsza (prosto z miejsca X do pracy, jeśli jest to znajomy to ważne, aby nie mieszkał np. w innym województwie) oraz nie została przerwana.

 

  • Like 1
Odnośnik do odpowiedzi

Artur ma rację, miałem kiedyś taką sprawę i inspektorzy z PiP stwierdzili, że aby był to wypadek w drodze z pracy to nie musiałem jechać do domu, tylko mogłem jechać do znajomego. Ważne aby nie był to odległy cel, bo jak jedziesz na drugi koniec polski, to raczej nie jest to powrót najkrótszą droga do domu :P

Odnośnik do odpowiedzi

W sumie to ustawa nie precyzuje z skąd masz jechać do pracy, ani gdzie masz jechać z pracy, z tego też powodu nie ma podstaw ku temu, aby odrzucić wniosek o odszkodowanie w związku z wypadkiem w drodze do pracy. Wiadomo, najlepiej udać się do prawnika, bo na 99% sprawa i tak skończy się w sądzie, albo w postępowaniu mediacyjnym pomiędzy stronami

Odnośnik do odpowiedzi
  • 3 weeks later...

Jeżeli pracownik uległ wypadkowi w drodze do pracy, ale nie jechał ze swojego domu lecz na przykład od kolegi, to nie ma żadnego znaczenia. Ważne jest tylko to, że jechał do pracy. Tak w 100% to nie wiadomo czy ten wypadek nie był umyślnie spowodowany. Taki wypadek powinien się jedynie liczyć gdyby był podczas pracy,a nie podczas dojazdu. Jednak nikt nie możne nic udowodnić. Wypadek jednak był podczas dojazdu do pracy a nie w pracy. Nie powinien być jednak uznany jako wypadek podczas jazdy do pracy. 

Odnośnik do odpowiedzi

Tutaj się rozchodzi o ludzkie spojrzenie na sprawę. Jeśli Ty jesteś normalny, on jest normalny i nikt z Was nie jest zbyt mocno roszczeniowy to się dogadacie i wilk będzie syty i owca cała. Tak jak mówię, ja bym takiemu pracownikowi pomógł. Poza tym zawsze będzie miał jakiś dług wdzięczności :P

Odnośnik do odpowiedzi

Wszystko jest tylko i wyłącznie wolą pracodawcy. Jeśli stwierdzisz, że chcesz uznać to możesz, natomiast jeśli nie to nie. Kwestia Twojego indywidualnego podejścia.  U mnie takiego przypadku nie było natomiast pewnie by mnie nie interesowało skąd jedzie tylko to że do pracy i bym uznał. :) Pozdrowienia :)

Odnośnik do odpowiedzi

Tak jak ktoś wcześniej wspomniał nie ma z tego co się orientuję konkretnej regulacji skąd pracownik ma jechać aby taki wypadek w drodze do pracy był uznany. Mimo wszystko jechał do pracy więc wydaję mi się, że dobrym jest taki wypadek uznać. 

Odnośnik do odpowiedzi
Dnia 3.08.2016 o 10:45, domestos napisał:

Jak klasyfikować wypadek w drodze do pracy, jeśli pracownik uległ mu w drodze do ale nie ze swojego domu tylko np. z domu znajomego, narzeczonej etc.?

Moim zdaniem to jest nie ważne  skąd on jechał, tylko gdzie. Jak jechał do pracy to pracodawca powinien sie zainteresować pracownikiem, ale bez przesady, by  pracodawca odpowiadał za pracownika poza godzinami pracy. Jeśli jeszcze jej nie zaczął to pracodawca nie oma obowiązku płacić odszkodowania czy coś w ten deseń. Gdyby wypadek był w godzinach pracy to co innego. Na pewno nie jest to jakikolwiek powód do tego by wyłudzać pieniądze od pracodawcy.

Odnośnik do odpowiedzi
Dnia 4.08.2016 o 14:31, Prezes napisał:

Ja bym nie uznawał, zwłaszcza jeśli na szkoleniu pracownik został poinformowany jakie sytuacje się wliczają w taki wypadek.

Osobie podlegającej ubezpieczeniu chorobowemu, i to zarówno obowiązkowo, jak i na zasadzie dobrowolności, której niezdolność do pracy została spowodowana wypadkiem w drodze do pracy lub z pracy, przysługuje prawo do zasiłku chorobowego już od pierwszego dnia ubezpieczenia

Odnośnik do odpowiedzi
Dnia 14.08.2016 o 17:48, Marcus napisał:

Artur ma rację, miałem kiedyś taką sprawę i inspektorzy z PiP stwierdzili, że aby był to wypadek w drodze z pracy to nie musiałem jechać do domu, tylko mogłem jechać do znajomego. Ważne aby nie był to odległy cel, bo jak jedziesz na drugi koniec polski, to raczej nie jest to powrót najkrótszą droga do domu :P

Eee gadasz głupoty. Jak Inspektorzy mają sprawdzić cel podróży? Jeśli w trakcie pracy na przykład jechałeś po materiały do sklepu, to oczywiście rozumiem takie zdarzenie, może ono być usprawiedliwione. Natomiast w innych przypadkach to może być ciężko z udowodnieniem dokąd jechałeś, skąd jechałeś, po za tym jesteś po za godzinami pracy. 

Odnośnik do odpowiedzi

Pracownik, który uległ wypadkowi w drodze do pracy lub z pracy, ma prawo do wynagrodzenia za czas choroby i zasiłku chorobowego w 100 % wysokości podstawy wymiaru, a jeżeli po ich wykorzystaniu nadal będzie niezdolny do pracy, może wystąpić o świadczenie rehabilitacyjne albo rentę. Jesli sam ZUS jest chętny dawać komuś rente za to, że miał wypadek w drodze do pracy, to znaczy, że cześć z Was nie ma tu racji.

Odnośnik do odpowiedzi
Dnia 3.08.2016 o 10:45, domestos napisał:

Jak klasyfikować wypadek w drodze do pracy, jeśli pracownik uległ mu w drodze do ale nie ze swojego domu tylko np. z domu znajomego, narzeczonej etc.?

Bezsensu brać pod uwagę kwestie związaną skąd i dokąd. Pracownik jedzie do pracy, a sprawy prywatne nie powinny być w tym przypadku roztrząsane. 

Odnośnik do odpowiedzi

Zdecydowanie należy go klasyfikować jako wypadek w drodze do/z pracy. Ja bym uznała, ponieważ niezależnie czy jedzie się z własnego miejsca zamieszkania czy akurat nocowało się poza domem - droga do pracy, jest drogą do pracy (o ile z danego punktu jest najkrótsza, nieprzerwana) i nie ma tu o czym dyskutować. 

Odnośnik do odpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Aby korzystać z naszego forum dyskusyjnego należy zaakceptować regulamin oraz Politykę prywatności znajdujące się pod adresem: Regulamin oraz Polityka prywatności